KORZYŚCI Z CHWILOWEGO OPUSZCZANIA WODY
Korzyści z chwilowego opuszczania wody są rozmaite, dodajmy jeszcze, że trzonopłetwe były zapewne kanibalami, jak wiele współczesnych ryb, płazów i gadów. Małe rybki chronią się przed pożarciem przez większe okazy nie opuszczając płycizn, gdzie duże ryby nie mają swobody ruchu. W dewonie ląd był zapewne miejscem bardzo bezpiecznym, gdyż nie istniały jeszcze żadne lądowe drapieżniki, toteż jest rzeczą możliwą, że niektóre ryby wychodziły okresowo z wody szukając schronienia na lądzie. Było to możliwe szczególnie w nocy, gdy temperatura opadała, a wilgotność powietrza zbliżała się do stanu nasycenia. Ryba przebywająca często w wodzie płytkiej jest narażona oczywiście na to, że zostanie odcięta od otwartej wody. Wystarcza do tego niewielkie obniżenie poziomu głównego zbiornika lub choćby tylko zabłąkanie się w labiryncie płycizn i przesmyków. W takim przypadku możność odbycia niewielkiej wędrówki lądem przynosi ogromną korzyść. Wreszcie jest rzeczą prawdopodobną, że trzonopłetwc składały jaja jak najbliżej brzegu, gdzie groziło mniejsze niebezpieczeństwo od strony amatorów ikry, a warunki tlenowe były lepsze niż w mule dennym spoczywającym pod warstwą wody.